Szlak Wybrzeża dzień 2 – niebieski

5 sierpnia 2017

 

Coraz trudniej się wstaje, bo nie chce się spać wieczorem. Można byłoby w zasadzie nie spać, tylko potem słońce w oczy razi. Dziwne to.

Rano kręcimy się jeszcze po Bronnoysund, aby zobaczyć most i widok z niego w promieniach porannego słońca. Nie żałujemy tego pomysłu.

Czytaj dalej Szlak Wybrzeża dzień 2 – niebieski

Dzień górskich serpentyn: Dalsnibba, Droga Orłów, Drabina Trolli

1 sierpnia 2017

 

Nacieszywszy oko widokami o zapachu kawy musieliśmy brać nogi za pas, bo nasz parking od rana zaczął być oblegany przez wysypujące się z autokarów grupy głównie Azjatów, co oznacza jazgot i nierespektowanie twojej wycieraczki. Autokary wiozą turystów z Geiranger na Dalsnibbę. Mijanie się z nimi przyprawia o kołatanie serca. Jest za wąsko.

Czytaj dalej Dzień górskich serpentyn: Dalsnibba, Droga Orłów, Drabina Trolli

Fiordy, góry, lodowce, fiordy, góry, lodowce

30 lipca 2017

 

Za Bergen rozpoczyna się nasza kilkudniowa wycieczka po różnych zakątkach centralnej Norwegii. Zapuszczamy się w najwęższe tunele i drogi, aby doświadczyć potęgi natury, wspinamy się, aby obejrzeć położony w górach najstarszy, drewniany kościół w Norwegii, wędrujemy, aby zobaczyć z bliska czoło lodowca, oglądamy wodospady i elektrownie, wjeżdżamy po śliskich serpentynach na górę Dalsnibba o wys. 1500 m n.p.m., aby zobaczyć z niej najgłębszy fiord, wreszcie wspinamy się Drogą Orłów i zjeżdżamy Drabiną Trolli, aby dotrzeć nad Atlantyk do Drogi Atlantyckiej. Każdy punkt jest inny, każdy zachwyca, czy Norwegia może się znudzić?? Nam chyba nie, pewnym Polakom spotkanym w podróży też nie – są tu piąty raz, wracają już na południe, a mieli szczery żal w oczach, że nie mogą wyruszyć z nami z powrotem na północ.

Czytaj dalej Fiordy, góry, lodowce, fiordy, góry, lodowce

Stavanger rowerem

28 lipca 2017

 

Stavanger to ciekawe, nowoczesne miasto. Znaleźliśmy tu kilka wyjątkowych miejsc. Jest łatwe rowerem. Nie ma wielu podjazdów, ruch jest niewielki, tłumów nie ma. Przyjemnie. Norwegowie wiedzą, że wartość turystyczna Norwegii nie tkwi w miastach. Dlatego nie silą się specjalnie, aby je upiększać. Miasta odzwierciedlają naturę ich mieszkańców. Surowi, silni, zamknięci w sobie ludzie tworzą takową architekturę. Trzeba to sobie uświadomić, a doceni się urok tej surowości. Nas to oczarowało a w zasadzie zaczarowało, jesteśmy już chyba od Norwegii uzależnieni.

Czytaj dalej Stavanger rowerem