Czekamy na wyższe temperatury przebierając nogami w miejscu. Gdyby nie nasi dwaj pasażerowie już byśmy jechali. Koty nigdy nie były na dworze dłużej niż 10 minut i to latem. Musimy czekać.
Dziś był słoneczny dzień. Leszek wypróbował pracę z „domu” oraz pękła pierwsza kawka. Cudownie, tak ma być. Dom prezentował się pięknie w słońcu.
Przydały by wam się naklejki z adresem strony na tyle kamperka. Bo tak jakoś anonimowo;p
Elegancko! Będę Was śledzić na pewno! Weźcie zapas tabletek i kropelek dla kotów na robaki i kleszcze – teraz będą chyba już wychodzić, prawda?