11 – 13 czerwca 2018
To ostatni wpis z Włoch i wcale się nie cieszę. Włochy kochamy miłością wielką i ślepą i jesteśmy w stanie wiele temu krajowi wybaczyć. Ale w zasadzie co tu wybaczać? Gościnność, otwartość, empatię, uśmiech, dobry humor? Najlepsze jedzenie pod słońcem? Miłość do prostego życia? Słońce, morze, góry? Urok średniowiecznych miasteczek? Starożytne zabytki? Poszanowanie historii? Rzym? Neapol?