Węgry. Kraj Zacisański. Kocia turystyka termalna i puszta

11 – 21 lipca 2018

 

Kraj Zacisański, region Węgier położony po wschodniej stronie Cisy, obfituje w źródła termalne. Kąpielisk jest tu chyba więcej niż kościołów. Nasz cudowny przewodnik wskazuje 57 mniejszych lub większych kąpielisk z gorącą wodą termalną zlokalizowanych na terenie wielkości małego województwa. Trudno więc nie mówić tu o węgierskiej tradycji i kulturze leczniczych kąpieli.

Czytaj dalej Węgry. Kraj Zacisański. Kocia turystyka termalna i puszta

Budapeszt po kociemu

3 – 4 lipca 2018

 

Budapeszt, europejska stolica, w której nie czuję się metropolii, choć do takowych jest zaliczany. Jest to miasto do ogarnięcia. Szeroki Dunaj powoduje, że Budapeszt nie przytłacza. Jest tu dużo światła i przestrzeni, trochę dobrej architektury i jedzenia, mnóstwo muzeów, wystaw i koncertów. I jest tu cieplej.

Czytaj dalej Budapeszt po kociemu

Z Kiskoros nad Balaton. Naprawiamy kamper

30 czerwca – 2 lipca 2018

 

Na Węgrzech jest dużo kempingów. Jest z czego wybierać. Można też parkować „na dziko”, nie ma zakazów dla kamperów. Węgrzy potrafią gościć, mają w tym doświadczenie. Odkrywamy kemping przy gorących źródłach w Kiskoros i wydaje nam się, że odkryliśmy Amerykę. Szybko przekonamy się, jak byliśmy naiwni.

Czytaj dalej Z Kiskoros nad Balaton. Naprawiamy kamper

Pecz i Villany – ładne Węgry

26 – 29 czerwca 2018

 

Węgry. Czas zwolnić. Zapomnieć o codzienności. Cieszyć się prostym życiem, łagodnym klimatem i krajobrazem. Smakować wybornych win, liznąć ciekawej historii, a nade wszystko zregenerować duszę i ciało w życiodajnych, gorących źródłach. Takie są nasze Węgry, Węgry kociej podróży. Węgry, gdzie powoli kończymy nasz najpiękniejszy w życiu rok.

Czytaj dalej Pecz i Villany – ładne Węgry

Na Węgry, czyli czas bliżej poznać bratanka

26 czerwca – 23 lipca 2018

 

Dlaczego, u licha, mówimy „na Węgry? Na Słowację, na Litwę, na Ukrainę? I o co chodzi z tymi bratankami? Dlaczego akurat Węgier? Litwin, to rozumiem, ale Węgier? WTF, jak to się mówi. Buszując w słonecznikach nerwowo szukałam odpowiedzi w mej pustej głowie i drogi wyjścia z labiryntu żółtych dryblasów.

Czytaj dalej Na Węgry, czyli czas bliżej poznać bratanka