Sycylia. Taormina zawsze piękna

26 maja 2018

 

Do Taorminy przyjeżdżamy drugi raz. To jedyne miejsce na Sycylii, w którym gościmy ponownie i to z wielką radością. Chcieliśmy bardzo wrócić do tego magicznego miasta, a ono pięknie się odwdzięczyło.

Swoją popularność wśród turystów zawdzięcza Taormina położeniu i zabytkom. To turystyczna siostra Cefalu. Dwie strony wyspy, dwie piękności.

Taormina wspina się na wysoki klif opadający do morza. U stóp klifu znajduje się kawałek przepięknego wybrzeża z cudem natury zwanym Baia della Isola Bella (Zatoka Isola Bella). Autostrada łącząca Katanię z Mesyną przebiega pod Taorminą w tunelu, a wjazd do miasta po wysokich estakadach podnosi poziom adrenaliny. W przyczepionej do skały Taorminie ulice są wąskie i brakuje miejsc parkingowych. Hotele często nie zapewniają parkingu. Najlepiej więc przyjechać tu komunikacją z innego miasta lub zamieszkać w hotelu w okolicach i skorzystać z transportu oferowanego przez hotel. Albo przyjechać kamperem 😉

W Taorminie działa mały, prywatny plac kamperowy Area di Sosta Camper Sant’Antonio. Jest to urocze, bardzo zadbane miejsce prowadzone przez sympatycznego pana, choć usytuowane wprost pod biegnącą na wysokich słupach autostradą. Jednak autostrada to żaden problem. Największym wyzwaniem jest dojazd do placu. Wiedzie do niego wąska na jeden samochód uliczka o nachyleniu na granicy absurdu, jak na naszą krowę. Gdy zjeżdżamy w dół na miejsce włosy jeżą się nam na głowie na myśl o wyjeżdżaniu. A jeśli jakimś cudem popada, to nawet nie będziemy próbować, tylko poczekamy aż wyschnie.

 

 

 

Takie są uroki Taorminy.

Ale z drugiej strony nie ma na Sycylii drugiego miasta z takim widokiem z głównego placu.

 

 

Taormina to kolejne, sycylijskie miasto założone przez Greków. Jego skarbem jest dobrze zachowany, grecki teatr, którego piękno potęgowane jest przez położenie i widoki, jakie się z niego rozciągają. Możliwe, że to najpiękniej położony, starożytny amfiteatr w Europie.

 

 

 

 

 

 

 

Starówka Taorminy jest wyłączona z ruchu. Wąskie uliczki, schody, place i zakamarki, wszystko to tylko dla pieszych. Można napawać się tym pięknem do woli bez obawy o stratowanie.

Główna ulica Taorminy, Corso Umbero, Plac Katedralny oraz Plac IX Aprile to trzy najważniejsze miejsca spacerowe zawsze wypełnione rzeką ludzi.

 

 

 

 

 

 

Katedra w Taorminie

 

 

 

 

 

Piazza IX Aprile i stojący przy nim, przepiękny, romański kościółek Sant’Agostino to sceneria wymarzona na ślub.

 

 

 

 

Wystarczy skręcić w dowolną uliczkę odchodzącą od Corso Umberto lub udać się do Giardini della Villa Comunale, aby odpocząć od tłumów w pięknej scenerii i cieszyć się niezapomnianymi widokami z Taorminy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Stare miasto na klifie z Zatoką Isola Bella łączy zbudowana niedawno kolejka linowa. Nie odmawiamy sobie przejażdżki.

 

 

Idziemy do malutkiej zatoczki pod dolną stacją kolejki. Plaża jest kamienista i po brzegi wypełniona leżakami i parasolami. No, ale to plaża w Taorminie.

 

 

 

Wystarczy przejść w lewo na jej kraniec, aby znaleźć malutką plażę miejską z możliwością rozłożenia własnego kramu. Z plaży korzystają również miejscowi rybacy, więc nie będzie tu rajsko, ale widoczek rekompensuje pewne niedogodności.

 

 

W sąsiedztwie tej plaży ukryła się knajpka Trattoria Il Barcaiolo serwująca to, co złapią rybacy.

 

 

 

Miejsce urocze, ale niestety, za Taorminę się płaci. Proste ryby i owoce morza dostępne wszędzie na Sycylii, tu kosztują 30% drożej.

 

 

 

Najwyższe na Sycylii czynsze, tłumaczy nasz gospodarz, który przyjeżdża po nas po kolacji. Zawozi nas w jeszcze jedno miejsce, aby pokazać nam wieczorny widok z Taorminy. Lubi tu przyjechać na dymka, to czemu nie z nami?

I jak tu nie kochać Włoch??

 

 

 

 

 

 

Czas żegnać się z Sycylią. Jutro mija dokładnie 30 dni od pierwszego spotkania kotów z tą niezwykłą wyspą. Zostawiamy tu wiele miejsc, do których nie dotarliśmy, a więc wszystko jeszcze jak zwykle przed nami 😉

 

Witaj ponownie Calabrio!

 

K

 

P.S.

Antonio mówi, że wyjedziemy. Koła boksują, pot występuje na czoło, trochę rzeczy przewala się na tył, ale wyjeżdżamy.