A to miasto nazywa się Rzym!

1 – 8 kwietnia 2018

 

Mamy swój Rzym. Można powiedzieć, że się zadomowiliśmy. Stolicę Włoch kochamy miłością wielką i pewnie trochę ślepą. Bo już nawet nie dostrzegamy ton śmieci, dziurawych dróg i tłumu turystów. Pokornie stajemy w kolejce do Panteonu, aby po raz kolejny zobaczyć idealne wnętrze najpiękniejszej kopuły świata i przepychamy się przez kolejne warstwy ludzkie, aby znów spojrzeć na Fontanę di Trevi i wyobrazić sobie jak kąpiemy się w ubraniu w tej najbardziej romantycznej scenerii EVER.

Czytaj dalej A to miasto nazywa się Rzym!

Z Genui do Lerici – skarby Ligurii

16 – 19 marca 2018

 

Za Genuą góry zbliżają się do morza i robi się już całkiem widowiskowo. Ta część wybrzeża spodoba się amatorom widoków, bardziej dzikich plaż i rybackich wiosek. Właśnie tu, na końcu skalistego cypla kryje się Portofino – włoski odpowiednik Saint-Tropez. Jednak nie będzie nam dane go zobaczyć. Oddajemy Portofino bez żalu, bo wiemy że przed nami smakowity kąsek – Cinque Terre.

Czytaj dalej Z Genui do Lerici – skarby Ligurii

Z San Remo do Genui – pierwsze spotkanie z Ligurią

12 – 15 marca 2018

 

Liguria – piękna kraina nie poddająca się tak łatwo turystyce. To jej ogromny atut. Jest to bowiem wyjątkowej urody skrawek Europy. Zawdzięcza to wysokim górom, które oddzielają wybrzeże od reszty świata. Skrywają one dziką przyrodę i nietknięte od wieków wioski. Po przejechaniu gór swoje bezkresne piękno prezentuje Morze Liguryjskie z wyjątkowej urody kąpieliskami z długimi plażami i promenadami z palmami, ale również skalistymi cyplami między którymi ukrywają się zatoczki.

Czytaj dalej Z San Remo do Genui – pierwsze spotkanie z Ligurią

Włochy – z San Remo do przylądka Santa Maria di Leuca przez Rzym i Sycylię

12 marca – 12 czerwca 2018

 

Dokładnie 3 miesiące zajął nam przejazd przez Włochy, a mógłby 3 lata. To nasze miejsce na ziemi. Włochy darzymy wyjątkowym uczuciem. Nie wiem do końca dlaczego? To jakaś magiczna mieszanka wyjątkowo normalnych, ludzkich ludzi, historii, zabytków, krajobrazów, kuchni, ale ponad wszystko włoskiego dolce vita, które absolutnie nie jest wytartym frazesem. Nie jest w tym kraju „naj” pod żadnym względem. Każdy zachwyt ma swojego śmiecia na ulicy, każdy makaron ma swoje słabe wino, a kawa swojego nieświeżego croissanta. Tylko lody są na każdym rogu, zawsze, gdy ich potrzebujesz i zawsze pyszne.

Czytaj dalej Włochy – z San Remo do przylądka Santa Maria di Leuca przez Rzym i Sycylię

Wybrzeże sztuki – Nicea, Vence

8 – 11 marca 2018

 

Marzec już, a zima nie odpuszcza. Leje zimnym deszczem na lazur francuskiego wybrzeża. Gdy czasem wychodzi słońce, tłumy człapią do niego jak zombi, oblepiają kawiarniane ogródki, obsiadają ławki. I wtedy przypominamy sobie dlaczego spędzamy zimową część naszej podróży na południu. Deszcz ma jednak jedną zaletę: szukasz alternatyw. W okolicach Nicei alternatyw jest tyle, że deszcz mógłby padać przez miesiąc.

Czytaj dalej Wybrzeże sztuki – Nicea, Vence